poniedziałek, 29 grudnia 2014

~ 4 ~ Kozioł ofiarny, czyli jak sobie przeskrobać nie mając o tym pojęcia.

Wtorek, czyli kolejny dzień w szkole. Dzisiaj chłopaki muszą się rozdzielić, ponieważ każdy z nich wybrał sobie inny sektor. Tylko Logan i Kendall spotkają się na tym samym. Carlos pomaszerował szybko na malarski (uważany za najpiękniejszy w szkole) zastanawiając się co interesującego może go tam spotkać i czy Douleur będzie chciała z nim rozmawiać. James natomiast przechodząc przez korytarz trafił na salę taneczną, która była otwarta. Pozwolił sobie zerknąć do środka. Podczas przerwy grupa pięknych dziewczyn gimnastykowała się. Kiedy jedna z nich go zauważyła, przestała podrygiwać i szturchnęła koleżankę łokciem, a to dalej prowadziło za sobą cały sznur powodując, że wszystkie się na niego zagapiły z nieśmiałymi uśmieszkami. James rzucił do nich krótkie Cześć i poszedł dalej, a dziewczyny nadal wzdychały na jego widok. Dwie z nich nawet wychyliły głowę, aby zobaczyć jak ten przystojny chłopak wygląda od tyłu.
Spojrzał na tablicę informacyjną. Akurat pierwszą lekcję z tego co wyczytał z planu, miał właśnie w sali, obok której wcześniej przechodził.
- Hejka!- zawołał do niego Lucas.- Zaraz dzwonek. Musimy już iść.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

~ 3 ~ Ukryta tożsamość, czyli tajemnica Douleur Souffrance.

Kendall posiedział przy pustym stoliku jeszcze przez kilka minut rozmyślając o nowo poznanej dziewczynie. Wstał i wrócił na swoje wcześniejsze miejsce. Wszyscy przyglądali mu się bacznie oczekując, że ten zda im jakąś relację z tego krótkiego spotkania, ale chłopak był głęboko zapętlony w swoich myślach. Interpretował w głowie każde jej słowo jak wiersz próbując się dowiedzieć co autor miał na myśli. Carlos wyglądał już na mocno zniecierpliwionego.
- Powinieneś się nazywać Kendall Zawiecha.
- C-co?- jego głos wyrwał go z rozmyślań.
- Znów fantazjujesz.
- Nie fantazjuję.- zaprzeczył.
- No i jak było?- spytał James.- Wszyscy tu czekamy czego się o niej dowiedziałeś.
- W sumie to nie wiem…- podrapał się po głowie.- Chyba nic. Jest dość małomówna i nieśmiała. Nie miała czasu się otworzyć. Lucas, może wy coś o niej wiecie. Przecież też mieszkacie obok niej od dawna.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

~ 2 ~ Co jest jasne i poniżej zasięgu wzroku, pozostaje we mgle.

Nadszedł początek tygodnia. Pierwszy dzień w zupełnie nowej szkole.. Rano przy śniadaniu przemyśleli kilka spraw i doszli do wniosku, że nie warto mówić nikomu o zespole, który jeszcze nie rozpoczął swojej działalności. Kendall spojrzał na tarcze swojego zegarka. Wybiła godzina siódma trzydzieści. Do szkoły było niedaleko. Mogli na spokojnie się do niej przejść. Wyszli z domu czekając tylko na Lucasa, który zadeklarował się z nimi pójść i oprowadzić po liceum. Blondyn czekając na niego zauważył jak ich sąsiadka, która wczoraj tak przykuła jego uwagę wyszła z domu. Na plecach miała rzucający się w oczy niebieski plecak. Po chwili spojrzała na niego, ale szybko odwróciła głowę. Szła po drugiej stronie ulicy nie zważając na nowych sąsiadów.
- Tylko szybko!- wrzasnął Lucas gdy wychodził z mieszkania. Spojrzał na nowych kolegów.- Hejka. Stresujecie się?
- Czym się mamy stresować?- spytał James.- Buda jak buda.- wzruszył ramionami.
- Żebyś się nie zdziwił.- uśmiechnął się.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

~ 1 ~ Tajemnicza dziewczyna. Kiedy płacze to marszczy się jego serce.

Czwórka przyjaciół wysiadła z busa. Kierowca wypakował ich walizki z bagażnika kiedy oni utkwili oczy w domu, w którym mieli zamieszkać. Przerósł ich oczekiwania. Wyglądał na dość drogą willę. Miał dwa piętra i duży ogród. Jego stonowane barwy kontrastowały z barwną roślinnością. Rozejrzeli się dookoła. Mieli zamieszkać na zacisznej ulicy na obrzeżu miasta. Tutaj wszystkie domy wyglądały pod względem architektonicznym tak samo tylko różniły się kolorami. Nawet nie zorientowali się kiedy pojazd odjechał. Kendall sięgnął do kieszeni spodni, aby wyciągnąć klucz do nowego mieszkania kiedy usłyszał trzask drzwi. To musiał być ktoś z sąsiedztwa. Odwrócił głowę żeby dokładnie zlokalizować skąd dochodzi ten dźwięk. Z domu trzy numery dalej, pod piątką na Sorrensen Drive, wybiegła pewna dziewczyna trzaskając za sobą drzwiami. Płakała. Uciekała tak szybko i daleko jak tylko mogła. Blondyn zaintrygowany zagapił się w jej coraz szybciej oddalającą się postać.
- Kendall!- wybudził go z transu Logan.- Otworzysz w końcu te drzwi?
- C-co? A tak!- przekręcił klucz w zamku.