poniedziałek, 2 lutego 2015

~ 9 ~ Jogurt brzoskwiniowy, czyli jak sprawdzić datę ważności.

Kendall i Katelyn spacerowali razem po pustym chodniku. Zagadali się miło spędzając ze sobą czas, a kiedy dziewczyna zorientowała się, że jest już mocno po dwudziestej, zechciała szybko wracać. Widać było, że coś ją dręczy, jednak nie chciała powiedzieć co. Gdy znaleźli się już na Sorrensen Drive, nie odrywała wzroku od swojego domu. Kiedy Kendall zbliżał się do jej furtki, zatrzymała go delikatnie.
- Możesz już iść. Poradzę sobie.- powiedziała ciszej.
- No jak chcesz.- wzruszył ramionami.- Ale wszystko ok? Dziwnie się zachowujesz...
- Wszystko w porządku. Do jutra.- pomachała mu szybkim ruchem. Chłopak odszedł. Gdy położyła rękę na klamce, drzwi frontowe otworzyły się. Stanął w nich jej ojczym. Kendall odwrócił się i zauważył tę scenę. Schował się szybko za drzewem.
- O! Tu jesteś, Kate.- powiedział donośnym głosem mężczyzna. Jeszcze nie zdążył ściągnąć z siebie służbowego munduru.- Gdzie się szlajałaś o tak później porze? A raczej z kim? Bo raczej nie z tą Samanthą z rozwalonym kolanem.  Zostawiłaś siostrę samą w domu na sześć godzin!
- Ja...- urwała wtapiając wzrok w swoje buty.
- Nie tłumacz się. Właź do domu. Musimy sobie poważnie porozmawiać.- Przerwał jej sucho. Mężczyzna złapał dziewczynę za ramię i zaprowadził do środka. Drzwi zamknęły się za nimi. Kendall zmarszczył brwi. To było dla niego bardzo dziwne. Przeszedł przez ulicę i wrócił do mieszkania zastanawiając się czy to co widział można było wrzucić do szufladki z napisem Sprawy normalne.

Nadszedł w końcu piątek. Niecierpliwie wyczekiwany dzień przez Carlosa po tym co zaproponował mu sąsiad. Chciał pomóc zdobyć mu Douleur. Jednak Pena sceptycznie do tego podszedł wiedząc jaka jest ta dziewczyna, ale sam fakt, że Lucas zaprosił go do siebie o północy było nie tylko ciekawe jak i intrygujące, a nawet przeraźliwe. Czasem do jego głowy wpadła myśl, że Lucas może być homoseksualny, a pomoc to tylko przykrywka. Jednak odetchnął z ulgą gdy w drodze do szkoły podpytał jego siostrę. Lucas zerwał z dziewczyną na pierwszym roku nauki w liceum, a on od lat podkochuje się w Nicole Schezinger, której wielki plakat trzyma w szafce.
Na dzisiejszej lekcji malarstwa uczniowie musieli namalować portret swojego sąsiada z ławki. Ponieważ były dwie lekcje malarstwa, na kolejnej miała nastąpić zamiana ról. Carlos zaczął od wylewania wielkiej ilości czarnej farby. Potem dopiero beż, odrobina bieli i brązu i reszty szczątkowych kolorów. Gdy namalował jej twarz, zanurzył pędzel w czarnej farbie przeznaczoną na włosy i oczy.
- Oj, Carlos.- podeszła do niego pani Truman.- Bardzo ładnie namalowałeś twarz, ale włosy zlewają ci się z ramionami.
- To nie moja wina, że moja koleżanka ubiera się codziennie jak na pogrzeb.- delikatnie zwrócił kobiecie jej uwagę mając nadzieję, że Douleur też to usłyszy i może coś do niej dojdzie.
- Bo może właśnie ktoś mi umarł.- wtrąciła mało przejęta jego słowami.
- A kto?- spytała kobieta przyglądając jej się uważnie.
- Moja dusza.- odpowiedziała.
- Doul, proszę zostań na przerwie. Musimy porozmawiać.- Truman zmroziła ją wzrokiem. Carlosowi udało się dostrzec te spojrzenie. Spuścił jednak głowę udając, że tego nie widział.
- Jak pani chce.- wymieniły się porozumiewawczymi spojrzeniami, a następnie nauczycielka wzięła pędzel Carlosa i nauczyła go pewnej sztuczki, aby rzeczywiście to wyglądało jakby na jej bluzce spoczywały włosy, a nie czarna plama.
- Mogłeś sobie ułatwić sprawę gdybyście wcześniej zamienili się krzesełkami.- powiedziała.- Douleur ma ciemnobrązowe włosy.
- Ale w tym świetle ma czarne.
- To racja. Ale skoro już zacząłeś w ten sposób, to tak skończ.- odeszła zobaczyć jak idą prace reszty uczniów.
- Dlaczego to robisz?- spytał nadal malując.
- Dlaczego co robię?- odpowiedziała mając nieruchomą głowę. Mimo tego, że Carlos ją denerwował, nie ruszała się, aby mógł dokończyć swoją pracę.
- Jesteś tak niemiła, tak wredna i przegniła.- odpowiedział, a ona uniosła intrygująco jedną brew. Dopiero potem zdał sobie sprawę, że mu się zrymowało.
- Bo mam do swej złej natury sentymenty, więc na nic się zdadzą twoje komplementy.- odpowiedziała zadowolona. Carlos opuścił na chwilę pędzel. Zdało mu się, że mała iskierka błysła w jej oku. Zauważył jak jeden kącik jej ust lekko drgnął unosząc się do góry, ale szybko opadł jakby powstrzymywała się od ukazania uśmiechu jakby to była pewnego rodzaju dla niej hańba.
- Widząc te czarne kolory...- zamyślił się na chwilę.- ...zlewają się me wszystkie horrory.
- Teraz zastanawiam się co strasznego budzi cię.- Carlos nie odpowiedział. Rozgryzł ją. Już wie jak z nią rozmawiać. [Bingo. Ona lubi poezję. Jeśli chcę jej zaimponować, muszę pokazać jej się z tej poetyckiej strony. Z tym nie będzie problem. Przecież wiem jak się pisze wiersze.]
- Lubisz pisać wiersze?- spytał.
- Piszę to co chcę.- odpowiedziała.
- Czyli tak.- uśmiechnął się.
- Wróć może do malowania, co?- zmieniła temat. Douleur spojrzała w tym momencie na stolik nauczycielki. Truman przyglądała jej się z lekkim intrygującym uśmiechem na co brunetka szybko zareagowała kręcąc przecząco głową.

- Pewnie każdy z was wie po co tu przyszedł.- Pan Torrensel usiadł na drewnianym rekwizycie opierając się o ścianę gdzie wisiała zwinięta czerwona kurtyna. On i wszyscy zainteresowani znajdowali się teraz w szkolnym teatrze. Wyglądał jak prawdziwy teatr tylko trochę mniejszy i skoncentrowany w szkole. Powiadają, że to królestwo pana Davida.- Tu będziecie musieli się stawić z tym co was czeka. Stanąć oko w oko z waszym drugim ja. Kimś kim nie jesteście, ale jednocześnie będziecie. Aktorstwo to według mnie najpiękniejsza sztuka. Przekazywanie emocji i myśli słowem oraz gestem... Coś więcej niż taniec, coś więcej niż śpiew czy malarstwo, nie obrażając oczywiście nikogo.- dopowiedział szybko.- Takie jest moje zdanie, a potem będziecie mogli sami potwierdzić czy miałem rację.- rozdał każdemu scenariusz.
- Wow...- powiedziała po chwili May.- Naprawdę sam pan to wszystko pisał?
- Od kartki do kartki.- odpowiedział.- I panie i panowie mają zaznaczone kwestie, których muszą się nauczyć na za tydzień. Zdecydowałem, że sprawiedliwie będzie jeśli nauczycie się pewnego fragmentu, potem ja was z niego przepytam i na tej podstawie przydzielę role. Najlepsi dostaną główne role, więc  w waszych, nie moich rękach jest wasz sukces. Dobierzcie się w pary. W końcu to Romeo i Julia.
Wszyscy dobrali się w pary prócz Logana i Mayry. Pan Torrensel nie miał innego wyboru jak połączyć ich ze sobą. May nie była tak zadowolona jak on co zauważył nauczyciel.
- Spokojnie, Ackerman. To tylko rozwiązanie tymczasowe. Niekoniecznie osoba z twojej pary też musi dostać główną rolę. Na ten casting tylko wymagam pary.- odszedł spoglądając na Jenny.- Chodź ze mną. Pomożesz mi w czymś.- dziewczyna poszła za nim.
- Nie lubię jej.- mruknęła May do Logana.
- Dlaczego?
- Torrensel traktuję ją jak swojego pupilka. Prawie zawsze dostawała główne role.- wywróciła oczami.- Często zabiera ją za kulisy nie wiadomo po co. Mniejsza o nią. Na co czekasz. Zaczynajmy próbę tak jak reszta.
- Już chwila...- próbował odnaleźć zaznaczony dla niego fragment. Zmarszczył brwi gdy zobaczył tekst.- Wszystko jest pisane wierszem?
- Masz jakiś problem?- spytała.
- Nie...- skłamał.
- No to na co czekasz?- zapytała zniecierpliwiona. Inne pary odeszły na swoje strony żeby przećwiczyć swój fragment.
- W didaskaliach jest napisane, że Romeo bierze rękę Julli i przykłada ją do twarzy.
- Darujmy sobie na początek takie szczegóły.- odparła oschle.
- Ok.- mruknął zasmucony.

Trzymam w ręce twoją dłoń
Wdycham jej magiczną woń
Gdy przykładam ją do twarzy(...)

Urwał patrząc na dalsze fragmenty. Nie podobał mu się ten tekst. Nie czuł się z nim dobrze. Nie wiedział jeszcze dlaczego, ale nie mógł tak dłużej grać.
- Co jest?- zdenerwowała się.- Wiesz co? Nie odpowiadaj. Jesteś beznadziejny!
- Czemu krzyczysz?- podszedł do nich nauczyciel.
- Mu się coś nie podoba. W ogóle nie umie grać!- zdenerwowała się tak jakby to miało zależeć od jej przyszłej roli.
- Nie, że nie umiem. Nie trafia do mnie ten tekst.- usprawiedliwił się.- A ciężko mi się gra do czegoś co mi nie leży.
- No już, już, już...- uspokoił ich.- Rozumiem cię, Logan. W czym masz konkretnie problem?- przeprosił May ruchem ręki i poszedł z brunetem na bok.
- Wszystko jest dobrze tylko to, że wszystko jest pisane wierszem. Owszem, to jest piękne. Na pewno pan się napracował żeby to napisać... Szanuję pana pracę, ale zawsze byłem zdania, że wiersze, rymy, to wszystko...- w tym momencie rozbrzmiał dzwonek. Wszyscy prócz Logana i nauczyciela improwizacji zostali na scenie.
- Ciekawe, bardzo ciekawe...- zamyślił się mężczyzna.
- Po prostu czytam to i mam takie wrażenie, że chcę powiedzieć to, co widzę inaczej, swoimi słowami. Każde słowo mnie ogranicza. Romeo chce jej powiedzieć jak bardzo ją kocha i w ogóle, ale to nie jest dobry sposób na przekazanie emocji.
- Rozumiem i imponujesz mi, naprawdę.- założył ręce.- Wiersze rzeczywiście ukrywają pewne emocje. To jest jak z kodem kreskowym na określony towar. Przystawiasz go do czytnika, który pokazuje, że to jogurt za dwa dwadzieścia. I tylko to jest w stanie odczytać. Nie pokaże czy ten jogurt jest brzoskwiniowy, czy ma długą datę ważności. To tylko jogurt... i takie jest właśnie twoje myślenie. Jesteś jak czytnik. Czasami jednak warto zrozumieć i odnaleźć głębszy sens.
- Mam dowiedzieć się czy jest brzoskwiniowy i ma długą datę ważności?
- Dokładnie tak.- uśmiechnął się.- Nie bądź zwyczajnym czytnikiem, Logan.- Naucz się rozumieć emocje zakonserwowane w słowach. Nie jestem wybitnym artystą, ale myślę, że są w tym emocje. A teraz zmykaj. Muszę iść na dyżur.- nauczyciel odprowadził go wzrokiem. Następnie wziął listę uczniów do ręki i postawił długopisem krzyżyk przy nazwisku Logana.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~ Jak tam u Was? Bo u mnie coraz lepiej. Ten ciężki okres zaliczania przedmiotów, testów i popraw się skończył. W środę sesja huehue :D Czemu ja się cieszę, że SESJA IS COMING?
~  Dlaczego zaznaczyłam wypowiedź Torrensela? Bo ją uwielbiam :) Może Wy nie widzicie w tym nic specjalnego, ale ja widzę. BUZIĘ WIDZĘ! Just kiddin :) Koniec spamowania linkami. Przejdźmy do tego co zawsze. Dlaczego pan David zaznaczył krzyżyk przy nazwisku Logana skoro sobie nie radzi? Dlaczego Kendall jest ślepy? ;D Co się wydarzy w piątek o północy? To już w kolejnym akurat rozdziale poświęcony głównie temu. Będzie poezja huehue. A nie wiem czy wiecie wiersze i inne zazwyczaj publikuje jakiś czas przed rozdziałem, więc robią za taki trailer do rozdziału :) Ale tym razem nie wszystko na raz, bo trochę tego będzie :P Dlatego warto czasem w niedzielę wieczorem luknąć do Księgi :P
~ Pewnie zauważyliście odmieniony banner. Miałam czekać z tym do roz 10, ale nie wytrzymałam. Lepszy od poprzedniego? Do kolejnego poniedziałku :*

PS Jeszcze jedna sprawa, ale dotycząca PPP. Bardzo prosiłabym o kliknięcie Tutaj

16 komentarzy:

  1. Żeby to chuj! Znów mylę przyciski! Wysłałem nie ten komentarz. Ugh! Trza pisac od nowa...
    A więc banner wspaniały. Te tory jakieś takie inne. I ten twój pieklący tyłek. Dobrze że nie wytrzymałaś. Wcześniej pokazałaś nam takie cudeńko ^^
    Zaśmiałem sie gdy była mowa o tym że Lucas może być homo, że pomoc to tylko przykrywka. Pamiętasz? Mówiłem Ci to samo. :D
    Logan dostał rolę? Pewnie dlatego ze gostek go polubił i wierzy że jego głęboki przekaz o jogurcie do niego trafi i zagra świetnie. Swoją drogą JEST JOGURT! Takie cudeńko. Jak Ty coś wymyślisz to normalnie nic tylko czytać i czytać i czytać. Boskie. :)
    Mayra to suka. Mam niedzieję że ona nie dostanie roli. Zachowuje się jak księżniczka. Logan bd pewnie zawiedziony ale ONA MA NIE BYĆ JULIĄ. Jenny pewnie nią zostanie i bardzo dobrze. Logan i Jen powinni być parą. A MAYRĘ SPALIĆ NA STOSIE! Wiedźma jebana.
    Carlos znalazł sposób na Dolara? Bd teraz jej wierszował? Bd ciekawie. I wreszcie bd piątek o północy. Szkoda że piątkowa północ bd dopiero w przyszły poniedziałek. Daleko to...
    Sesja nadchodzi ale Ty dasz radę. Tyle przetrwałaś to i sesja Cię nie zagnie. Powodzenia! :*
    A TUTAJ już kliknąłem wcześniej. Z resztą już to wiesz. :)
    Super rozdział. Króciutki ale wspaniały. PONIEDZIAŁKU NADCHODŹ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam odpisać od razu, ale byłam taka zmęczona... z Lucasem pamiętam. No tak wyszło. Taak jest jogurt. Pamiętasz kiedy Ci o tym mówiłam? To były jeszcze wakacje. Powiedziałeś, że nie wytrzymasz. Wytrzymałeś :) I...Sesja is coming!

      Usuń
  2. Ulalaaaa :) Fajny banner. Nawiązuje do tych klimatów szkolnych. Te tory to takie tajemnicze. Nie wiem jaki mają sens. Może kiedyś się dowiem. Carlos i te jego pomysły. Przecież to zupełnie normalne kiedy kolega zaprasza cię do sb o północy. Stawiam na odprawianie rytuałów :) Mayra myśli, że jest najlepsza. Oby nie dostała tej roli. Każdy byłby lepszy od niej. A Torrensel pewnie pokłada wszelkie nadzieje w Logana i wierzy, że mu się uda. Faza na buzie widze wróciła. A Kendall po prostu jest głupi i tyle. Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super baner ! A co do rozdziału to,
    Kendall, czy Ty jesteś jakiś upośledzony?! Chyba odrazu widać,że Katelyn boi się tego ! A to RACZEJ nie jest normalne . Ta jego ślepota mnie wprost rozwala xD
    Lucas i homo ?Hahaha ;D . Oj Carlos ! W końcu znalazłeś sposób na Doleur ! Tylko pytanie,
    Czy Ty umiesz być poetą ?
    A Logan zapunktował ! Nasz Romeo ! Ale Julią nie może być ta cała Mayra ! Tak samo jak Chris, jestem zdania, że powinna nią być Jenny !
    Dobra kończę, bo tosty mam już zimne :P
    Czekam na nn :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo wróciłaś :) Trochę czasu Cię nie było :P

      Usuń
    2. Moje usprawiedliwienie jest jedno - brak czasu.
      Ale obiecuję, że nadrobię :)
      Ten jaki inne blogi . Mam nadzieję, że nie masz mi za złe.

      Usuń
  4. Ooo odmieniony banner. Zaskakujesz :) Jestem ciekawa co to się wydarzy w piątek o północy. Co ten Lucas wykombinował? W ogóle on mi się wydaje taki spoko, że aż za bardzo spoko. Albo ja po prostu wymyślam, bo wszędzie widzę spisek :) Tak, zgadzam się. To musza być rytuały i czarne msze w czarnych szlafrokach :D Proszę nie osądzać Kendalla o głupotę. Wyobraźcie sobie, że widziliście kogoś w przedszkolu. Osoba znika na lata. Zaglądając w oczy skojarzylibyście, że to ta sama osoba? Człowiek dorasta. Oczywiście oczy zostają, ale trochę przecież ulegają sprawie. On się musi do tego przyswoić. Będzie mu się tak długo śniła, że az w końcu zakuma. Dajcie mu czasu. Kendall jestem z tobą :D Logan wykazał sie nietypowym zachowaniem co zaintrygowało Torrensela. Może poszukuje w Romeo tego buntownika, który sprzeciwia się no bo w końcu ich rodziny były skłócone i Romeo miał ich w dupie, bo kochał Julię. Dobrze mówię? Zobaczymy. A Mayra won! Nie chcemy jej! suoer rozdział i czekam na dekadę i na gify :D I NA WIERSZE!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wchodzę dzisiaj o 00:02, widzę nowy banner i myślałam, że mi się przewidziało, paczam teraz i TO PRAWDA!!! Nowe tory? Czy mi się wydaje? Zdenerwowałam się, więc będę nie miła (myślałam, że dziś sprawdzian, a okazało się, że w marcu dopiero)... W każdym razie Zuz... On to jest taki... taki... ZUZOWATY, a co z tym idzie? ZUO! Ja jestem za tym, by powiesić go za jaja, poddać torturom, wykastrować i niech sobie pocierpi, ale go NIE zabijemy. Biedna Kate, ojczym tyran, siostra wkurzająca, mamy nie ma... ;P Napisałam co zrobić z Zu(z)em, prawda? Mam nadzieję :P Logan mi zaimponował, już go lubię :D Mayra sucz się go czepia, a to przecież będzie światowej sławy aktoro/muzyk. Sucz będzie żałować. Pisałam, że Mayra to sucz? Mogę to powtórzyć z przyjemnością! MAYRA TO SUCZ I NIE LUBI CAPS LOCKA, WIĘC JĄ PO DENERWUJE!!! Ten nauczyciel Logana to chyba pedofil... o.O Carlitowi się dobrze wiedzie :) Rozgryzł o czym $ lubi gadać! 10 punktów dla Carlosodoru! (?) Jestem ciekawa, po co Lucas chce się spotkać o 00:00? Czekaj!!! Wracam do nauczyciela Hendersona. Jeśli rozumiem, to pupilka tego Tocośtam jest Jenny = siostra Lucasa, czy jakaś inna Jenny? Nie ważne. Wchodzę teraz w tego linka co podałaś i tam skomentuję. Btw. Też śledzę tego Złego Bliźniaka i jak to wygląda, zawsze jak tam wchodzę to "ZŁY BLIŹNIAKU NIE ZGAPIAJ OD PPP!!" Luj...
    Super rozdział i czekam na 10!!! GIFY I WIERSZYKI!!!! YAY!!! Jestem dziwna... znów miałam lekcje z moim głupim nauczycielem, podał pytania, a znając życie wszyscy dostaną 3 :X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się uśmiałam. Oczywiście nie Twoim nieszczęściem z powodu sprawdzianu ani głupiego nauczyciela. I tak. Pupilką Torrensela jest ta Jenny. Ta ta Jenny :) Borrenwoodowa niewiasta :D david pedofilem? Hmm śmiała hipoteza :) Tak. Będą gify i wierszyki. Spróbuję jeszcz poprawić 10ty żeby był dłuższy.

      Wgl tak marginesie śmieję się, bo moja koleżanka jest mi winna przysługę. Spełniłam jej prośbę, więc musi kupić mi białą czekoladę. Zadzwoniła do mnie z informacją, że takiej nie ma i czy może być inna :D Wybrałam se jaką chciałam. Ahhh :) uwielbiam tę dziewczynę :D

      Usuń
    2. Twoja Koleżanka Ci kupuje czekoladę, a mi się śnie, że moja Koleżanka zostaje przejechana przez wielki autokar, który znika, a koleżanka zmienia się w plastelinę (nie ma krwi), a Jej głowa jest granatowa, a zamiast oczu są krzyżyki... Ja to mam sny :D Tak, David jest pedofilem :P Niechaj Jenny ma się na baczności :D

      Usuń
    3. Czekaj! Wydaje mi się, że Jenny lubi Logana, ale nie lubi Mayri, a Mayra nie lubi Jenny, więc może M zacznie "LUBIĆ" Logana, by wkurwić Jenny? W każdym razie, uważam, że będzie się między nimi coś działo :P

      Usuń
    4. Hah, podoba mi się Twoja logika z trójkątem Jenny-Logan-Mayra. Może to trio też trzeba jakoś nazwać? Może potem przyjdzie mi pomysł do głowy...
      Masz straszne sny, ale takie kreskówkowe. Za dużo się naoglądałaś :P
      Wiem! JELORA! JEnny LOgan i mayRA. Jelora to super trójkąt :D

      Usuń
    5. Masz rację :D Oglądałam wczoraj kreskówki :P Nie zgadzam się co do Jelory :P JEnny loGAn i mayRA = JEGARA!!! #JegaraIsReal

      Usuń
  6. Na słowa "włosy zlewają ci się z ramionami" zaczęłam sie głośno śmiać. Przez chwilę próbowałam to sobie wyobrazić. I zobaczyłam w głowie zakonnicę. Z jednej strony Doul przypomina mi Justynę, a z drugiej jest tak do niej nie podobna. Ale to pewnie przez wiersze. Dobra, jedziemy dalej. Nie wiem, czy to dobrze, czy to źle, ale Pan Torrensel wydaje mi się w porządku. Lubię go. Oj, nabijam Ci zaglądań, nabijam... Zakładka "Bohaterowie" poszła już trzy razy. O tak, niedługo to sobie wydrukuję i powieszę na ścianie... "Jesteś jak czytnik. Czasami jednak warto zrozumieć i odnaleźć głębszy sens." A Ty jesteś jak Scott McCall w "Teen Wolfie". Nic, tylko zapisywać Twoje złote myśli. Notka świetna, czekam na nn! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziwny jest ten Ojczym Katelyn.. Może za bardzo stanowczy, a dziewczyna lekko nieśmiała. Pomyliłam Losa z Jamesem.. i tym spotkaniem o północy. Brak czytania ze zrozumieniem. Ech. Uwielbiam tą dziewczynę.. Douleur jest niesamowita. Mayra zazdrosna o główne role koleżanki. Oj nie ładnie. Zabawny tytuł z jogurtem ;). Fajnie wyszło, bardzo fajny odcinek. Czekam na następny ;).
    Banner świetny, taki szkolny ;D.

    OdpowiedzUsuń

# INFO DOTYCZĄCE KOMENTOWANIA:
1. Czytasz? Zostaw po sobie ślad. Komentarz = uśmiech na mojej twarzy.
2. Tylko STALI CZYTELNICY mogą informować mnie pod postem o swoich
nowych rozdziałach. Nie traktuję tego jak SPAM tylko informację.
3. W innym przypadku jest to SPAM, a od tego jest specjalna zakładka
"Blogowy Ask".